poniedziałek, 12 stycznia 2015

Szyfonowe ciasto bananowe ( Fluffy Banana Chiffon Cake )


Bananowe ciasto szyfonowe
Najdelikatniejsze ciasto na swiecie. I naprawde w pelni zasluguje na nazwe szyfonowe.
Jakis czas temu wstawilam na blog juz jeden przepis na ciasto w tym rodzaju, mianowicie na Pandan Chiffon Cake.




Niedawno odkrylam nowy blog ze wspanialymi przepisami wlasnie na tego rodzaju ciasta.
Do kazdego przepisu jest filmik, w ktorym wszystko jest tak bardzo fajnie i przejrzyscie pokazane, ze nawet laik sobie poradzi ;)

To ciasto jest niesamowicie delikatne i lekkie, przez co zaliczam je do tzw. ciast niebezpiecznych ;) Nie wiesz kiedy sama/sam zjesz cala blache ;)
Ciasto naprawde ladnie wyrasta, nie opada po wyjeciu z piekarnika. Niestety na zdjeciu jest juz duzo nizsze bo musialo przeczekac cala noc na sesje zdjeciowa i w tym czasie troche usiadlo, mysle, ze to przez wilgoc z bananow. Posypalam je tez cukrem pudrem i mam wrazenie, ze to dodatkowo je przygniotlo.
Nie udalo mi sie zrobic zadnego ladnego zdjecia ***, ktore oddaloby jego piekno i delikatnosc, ale na blogu Kitchen Tigress mozecie popodziwiac je w calej jego okazalosci ;)

Do upieczenia tego ciasta potrzebujemy odpowiedniej formy. Najlepsza jest wysoka forma z kominem, gladka, bez zadnych zlobien jak nasze formy do babek. Formy nie smaruje sie zadnym tluszczem ani nie wyklada papierem. Przez co ciasto podczas pieczenia moze wspinac sie po sciankach i pieknie rosnac. Uzylam raz do tego ciasta tradycyjnej formy do babki, jakos sie udalo je wyjac, ale szkoda uwierzcie mi ciasta, formy i waszych nerwow ;)
Kilka dni temu biegalam po miescie w poszukiwaniu tej odpowiedniej formy, niestety bez rezultatu :(
Ale sie nie poddalam ... jak typowy Polak w kryzysowej sytuacji ruszylam glowka i wykombinowalam :) Uzylam zwykla okragla forme/tortownice + gladki, waski, prosty sloik ( po oliwkach ;) zamiast komina. Upieklam w ten sposob juz dwa ciasta szyfonowe i pomysl sprawdza sie idealnie.

W wykonaniu tego ciasta wazny jest sposob ubicia bialek.
Przed zabraniem sie za robienie ciasta polecam obejrzec najpierw filmik, pod linkiem, ktory podalam wyzej.





Skladniki:

2 dojrzale banany
60 gram zoltek ( 4 zoltka M )
40 ml oleju slonecznikowego
15 gram drobnego cukru do wypiekow

Wszystko wlozyc do blendera i zmiksowac.

1/2 lyzeczki sody do pieczenia
1/4 lyzeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
70 gram maki pszennej

Wymieszac ze soba i przesiac. Dodac do masy bananowo-jajecznej i wymieszac.

140 gram bialek ( 5 bialek M )
szczypta soli
50 gram drobnego cukru

Jajka krotko zmiksowac do momentu az sie spienia. Dodac sol ( w oryginale zamiast soli jako stabilizator bialek dodany zostal cream of tartar ).
Ponownie zmiksowac, az zrobia sie lekko sztywne i dalej miksujac dodawac stopniowo cukier.
Bialka sa gotowe gdy zachowuja ksztalt ( jest to dobrze pokazane na filmiku ).

Ubite bialka dodac do masy na trzy razy, za kazdym razem delikatnie mieszajac.
Ciasto przelac do formy ( uzylam forme o srednicy 23 cm + waski prosty sloik zamiast komina ).

Piec ok. 50-60 min. ( u mnie jakies 50 min. ) w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. W polowie pieczenia przykrylam ciasto arkuszem papieru do pieczenia.
Wyjac z piekarnika i zostawic odwrocone do gory dnem do calkowitego ostudzenia.
Delikatnie oddzielic ciasto nozem od formy, wyjac i gotowe.

Czyz nie jest cudowne ;)

Smacznego :)

Ps. *** Co do zdjec ... Wiadomo zima to pora roku podczas, ktorej teoretycznie  bardziej chce sie piec ... zimno, wiecej czasu w domu ... przytulna ciepla kuchnia ;) Niestety ta pora roku jest dla mnie zmora jezeli chodzi o zdjecia, ciast oczywiscie ... Najladniejsze zdjecia wychodza mi bowiem na balkonie w swietle naturalnym ... W mieszkaniu niestety nie znalazlam ani jednego miejsca z dobrym swiatlem. Juz prawie od dwoch tygodni szaleje sztorm i ciagle leje ... nie ryzykuje wylazenia na balkon bo ciasto pewnie zdazylo by odfrunac zanim bym je sfotografowala ... ;) To niestety deprymuje i zniecheca do pieczenia ... Dobre i zachecajace zdjecie jest wstepem do tego zeby zaglebic sie w przepis ... Noo ... ;)

Brak komentarzy:

Printfriendly