Ostatnio gdy ja zrobilam przekonalam do niej nastepnego dyniowego niejadka ;)
Pieczona dynia z maselkiem szalwiowym |
Przygotowanie:
1 dynia pizmowa ( hol. flespompoen ) lub hokkaido
peczek swiezej szalwi
troche masla
sol, pieprz
Dynie myjemy i kroimy na czesci ( obydwa te gatunki, ktore wymienilam sa fajne pod tym wzgledem, ze nie trzeba ich obierac, skorka po upieczeniu robi sie cieniutka jak papier i tez ja mozna zjesc )
Ukladamy w misce zaroodpornej, na kazdym kawalku dyni kladziemy malutki listek masla, posypujemy sola i pieprzem.
Naczynie przykrywamy folia aluminiowa i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni ( z termoobiegiem ).
Pieczemy jakies 45 minut, po tym czasie sciagamy folie i pozwalamy dyni sie dopiec i ladnie zrumienic jeszcze jakies 15-20 minut. Powinna byc mieciutka.
Wyciagamy z piekarnika i polewamy maselkiem szalwiowym.
Maselko szalwiowe:
Na patelnie kladziemy troche masla i listki szalwi.
Powiedzmy 1 lyzka masla i z 5-6 listkow szalwi.
Podgrzewamy na malym ogniu az maslo sie rozpusci i nabierze lekko orzechowego koloru a listki sie upraza.
Smacznego :)
Pieczona dynia z maselkiem szalwiowym |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz